Nozownik-art

środa, 12 marca 2014

Various Artists - Mirrorphobia (2014)



Rok: 10.03.2014
Label: Mirrorphobic Productions
Kraj: Polska
Gatunek: alternative, darkwave, electronic, post-punk, gothic rock, electronic, dark cabaret, poezja śpiewana, noir rock, industrial, dark ambient

1. God's Bow - Absolutely Anne (Short Version)
2. Eternalovers - Kochać i tracić
3. This Cold - Liquid
4. Heavier Than Broken Hearts - Dark Long Goodbye
5. Martyna Hordowicz - Na Wieży
6. Aurora Lights - What You Desire From Me
7. Kavnacka - You Make Me Sick
8. digital.rape - Face The Earth
9. Alienoil - Utopia
10. Mshaa - Apocastasis
11. Qwert - Frajer
12. Energy Level Low - Nie przepraszaj mnie za to, że masz życie
13. Dreamerion - Funeral March For The Queen Of Eternal Ice
14. Xanctux - Suicidal Carnage IV

‘Mirrorphobia’ to pierwsza kompilacja polskich artystów utworzona i wydana przez label Mirrorphobic Productions. Pierwsza i mam nadzieję nie ostatnia, gdyż bardzo lubię składanki, choć mają zarówno swoje plusy jak i minusy. Minusy takie, że trudno jest znaleźć kompilację na tyle spójną by nie irytowała słuchacza skakaniem po klimatach, nastrojach, stylach. Plusy takie, że jest to wspaniała możliwość promocji, zwłaszcza jeśli chodzi o zespoły niszowe, mało znane. A ja z racji, że jestem poszukiwaczem ‘perełek’ - składanki uwielbiam.
Mirrorphobic Productions skupia się na promowaniu rodzimych projektów niszowych, alternatywnych. Label powstał w 2012 roku i jest to wyciągnięta dłoń pomocna, by w jakimś chociaż najmniejszym stopniu pomóc alternatywnym projektom pozyskać słuchaczy, wypromować swoją muzykę.
Nasz kraj zrodził niejednokrotnie piękne, twórcze umysły, które kreują świetną muzykę często zostającą w podziemiu. ‘Mirrorphobia’ to szczypta znanych i mniej znanych twórców, to szczypta podziemia podana w ładny sposób słuchaczowi. Nad masteringiem pracował Krzysztof Pieczarka, znany z God’s Bow. Koncepcję na klimat, motywy zdjęć wymyśliłam ja, zlecając realizację koledze - Piotrowi Kulejowi. Fotki powstały wśród barokowych i klasycystycznych epitafiów cmentarza Kościoła Pokoju w Świdnicy. Zostały tu również wykorzystane zdjęcia znanej nam Elizi eLL (Sui Generis Umbra), która oprócz muzyki, zajmuje się również fotografią.

Na albumie znajduje się 14 utworów. Czas zacząć przeprawę przez ich klimat.
Przygodę rozpoczyna przepiękny utwór God’s Bow. „Absolutely Anne” sennie rozwija się w piękną historię. To jest dźwięk marzeń i nadziei – takie odczucia towarzyszą mi od pierwszego usłyszenia tego utworu. Gdy już poczujemy jego czułość, ciepło i piękny wydźwięk, klimat zostaje ochłodzony za sprawą Eternalovers i ich utworu „Kochać i tracić”. Złowrogość, mrocznofalowość, ciarkotwórczość to zaleta ich kompozycji, co sobie ogromnie cenię. W utworze został wykorzystany wiersz poety Leopolda Staffa. Następnie wkraczają sekcje rockowe. Zimnofalowy, gotycko rockowy This Cold z utworem „Liquid” oraz Heavier Than Broken Hearts z leniwym mroczno bluesowym, niezrównoważonym “Dark long goodbye”. Kolejne zwolnienie klimatu i nastroju uczynione jest za sprawą Martyny Hordowicz i jej prostej lecz głębokiej i mrocznej balladki „Na wieży”. Następnie czeka nas mocniejsze uderzenie, stopniowo i niepohamowanie rozkręca się machina Mirrorphobii. Do głosu dochodzi gotycko symfoniczna Aurora Lights ze swoim „What you desire from me”, oraz najbardziej psychodeliczny w dorobku zespołu Kavnacka utwór „You make me sick”. Wokalizy Magdy w momencie kulminacyjnym są rewelacyjne. Obłęd totalny. Jakże ja uwielbiam takie eksperymenty. Za sprawą projektu digital.rape przechodzimy w miejsce gdzie większe prawo głosu ma elektronika. W to miejsce wprowadza nas „Face the earth” a następnie Alienoil z utworem „Utopia” – mocne industrialno mrocznofalowe dźwięki. Za digital.rape odpowiedzialna jest Zoya Heban, a za Alienoil Maciej Niedzielski oraz Agata Pawłowicz – znani już na rodzimej scenie alternatywnej. Kolejne surowe industrialne uderzenie w rockowej odsłonie to MSHAA. Brutalność tekstów i surowość w przekazie – to coś co w nich wielbię.
„Apokataskaza ogłoszona przez robaki,
przestań się łudzić, że więcej niż one znaczysz”.
Wątek brutalności dalej kontynuowany jest za sprawą Qwert i utworu „Frajer”. Sam tytuł wskazuje, czego można po utworze się spodziewać. Jest to ostatni taki moment i zarazem zwieńczenie brutalności Mirrorphobii. Potem następuje wyciszenie klimatu i nastroju za sprawą Energy Lewel Low i marszu żałobnego królowej śniegu Dreameriona. Na zakończenie, tzw. zamknięcie drzwi – surowe dźwięki rozstrojonego fortepianu Xanctuxa w jego samobójczej rzezi.

Uważam, że roszady i wędrówki po nastrojach i klimatach nie dają możliwości znudzenia się.
Mam nadzieję, że Mirrorphobia przemówi do was, znajdzie i wykupi sobie miejsce w waszych sercach i umysłach.
Wspierajmy Polską muzykę alternatywną

Joanna Elżbieta Girej,
pani nożownik 27.02.2014

Moja ocena 10/10

Mediafire:
128kb/s
320kb/s

Album można zakupić za jedyne 15zł:
http://www.mirrorphobic.pl/katalog/
http://halotan.net/shop.php?view=full&id=103&lang=pl
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=20700059